FOTOCZEWA

Serwis fotoreportersko-prasowy. Niezależni, niepoprawni, niepokorni

Przestrzeń

Dom samopomocy – projekt architektów z Grupy Elanex

Obrona kompleksu fabrycznego Elanex nie zawęża się do pustych słów i głośnego protestu. Aktywiści skupieni wokół Grupy Elanex mają szereg pomysłów na wykorzystanie obiektów oraz konkretnych projektów gotowych do wdrożenia

W zeszłym roku przez miasto głośnym echem przetoczyła się dyskusja dotycząca zamiarów Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu chcącego wyburzyć najcenniejsze obiekty kompleksu faktorii ELANEX (dawniej: „Motte”) w celu przeprowadzenia „autostrady południowej”, czyli połączenia ulicy 1 Maja z ul. Krakowską, która zgodnie z obawami społecznie pracujących architektów, urbanistów i pozostałych działaczy miejskich miała przyjąć ruch tranzytowy z al. Wojska Polskiego ukierunkowany na wylotówkę na Opole, projektowana była w postaci dwujezdniowej drogi po dwa szerokie pasy ruchu.

Ratują ruiny

Elanex
Elanex

Pod tę właśnie drogę miały zostać wyburzone dwa domy przy ul. 1 Maja oraz najcenniejsze budynki Elanexu – przy pozostawieniu mało urodziwych dobudówek z lat 70-ch.

Rola naczelnego obrońcy zabudowań oraz okolic przypadła stowarzyszeniu pn. Grupa Elanex. Krytycy działań grupy stawiali jej zarzuty bezrefleksyjnych działań, które miały ich zdaniem doprowadzić do zachowania bezwartościowej ruiny, w której utrzymanie trzeba będzie rzekomo łożyć nic w zamian nie otrzymując.

Takie głosy utrzymują się również po rezygnacji MZDiT z zakładanego pierwotnie przebiegu. Kompleks fabryczny nie zostanie wyburzony, a droga o niższych parametrach przyjaznych już otoczeniu pójdzie dookoła. Krytycy pomstują jednak na obrońców Elanexu za to, że jego obiekty będą popadały w ruinę, która do niczego się nie przyda. Okazuje się, że krytykują całkowicie bezpodstawnie…

Willa Dyrektora

Działacze oraz sympatycy Grupy Elanex już nie raz udowodnili, że pomysły na realne wykorzystanie pofabrycznych obiektów mają. Podobnie rzecz się ma z obiektami towarzyszącymi.

Kompleks Elanexu, to nie tylko hale, ale również otaczające ją budynki mieszkalne – w większości wykorzystane. Niewykorzystaną pozostaje na przykład dawna Willa Dyrektora, w której przez kilkadziesiąt lat działało przedszkole, relatywnie niedawno przez kolejnych kilka lat funkcjonowała tzw. ogrzewalnia dla bezdomnych. Budynek stoi niewykorzystany, a kryje w sobie ogromny potencjał – nie tylko za sprawą samej jego architektury, a również za sprawą otoczenia do którego dawni architekci przywiązywali uwagę nie mniejszą, niż do technicznych stron budowli.

Cechy te dostrzegło Częstochowskiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Problemami Autyzmu.

Projekt za darmo

Willa Dyrektora Motte (Elanex)
Willa Dyrektora Motte (Elanex)

Stowarzyszenie to zwróciło się do Grupy Elanex z prośbą o wsparcie w realizacji tej niezwykle potrzebnej inwestycji. Nasi architekci dotarli do oryginalnych projektów willi, a niezastąpiony Piotr Skorupa pracuje nad pierwszymi wizualizacjami.

Grupa prezentując pierwsze wizualizacje informuje, że bezpłatne opracowanie programu konserwatorskiego dla willi zaoferowała pani Marta John – częstochowianka, współwłaścicielka renomowanej pracowni konserwacji zabytków MgKon z Warszawy. Są kolejne osoby chętne do społecznej pracy przy projekcie: np. pani Jolanta Fabiszewska, która zaproponowała objęcie inwestycji nadzorem.

– Teraz wszystko w rękach władz miasta, dotąd niezbyt zainteresowanych losem cennego zabytku. Mamy nadzieję, że wkrótce to się zmieni i radni podejmą decyzję o rozpoczęciu remontu, który przywróci willi świetność. Szacujemy, że prace łącznie z montażem windy powinny zamknąć się w kwocie 2 500 000 zł – informuje Piotr Pałgan z Grupy Elanex.

Otoczenie już w toku

Zgodnie z przewidywaniami architektów prace powinno się przeprowadzić w ciągu trzech lat.

Naprzeciw willi mieści się obszerny ogród, gdzie Częstochowskie Stowarzyszenie Pomocy Osobom z Autyzmem wraz z UM realizuje właśnie projekt „Ogród Fabrykanta”. Polega on na rewitalizacji terenów zielonych, które posłużą rekonwalescencji podopiecznych ośrodka.

Willa za kominem

Willa na Mottach została wybudowana w latach 1894-1895 wg projektu z pracowni Edwarda Lilpopa. Przed 1939 r. w willi urzędował każdorazowy dyrektor przędzalni, a w okresie PRL mieściło się tu zakładowe przedszkole. W latach 90-tych w związku z rozwojem kapitalizmu zabytkowy obiekt przeznaczono na noclegownię dla bezdomnych MOPS, którą zamknięto prawie 10 lat temu. Od tego czasu należący do Miasta Częstochowy budynek niszczeje.

Architekci z Grupy Elanex oszacowali koszt remontu konserwatorskiego willi na ok. 1 750 tys. zł, co nie stanowi dla naszego miasta zawrotnej sumy. Montaż dźwigu osobowego (windy) to kolejne 400 tys. zł. Starannie wyremontowany i dobrze wyposażony ośrodek z pewnością będzie ozdobą Kolonii Mottowskiej i przyspieszy rewitalizację całego kompleksu.

Środowiskowy Dom Samopomocy

W połowie zeszłego roku częstochowskie Stowarzyszenie Pomocy Osobom z Problemami Autyzmu zaczęło czynić starania, aby w willi znalazł się niezwykle potrzebny środowiskowy dom samopomocy (ŚDS) dla osób z autyzmem i zaburzeniami pokrewnymi. Ośrodek ma powstać przede wszystkim z myślą o dorosłych autykach, którzy po ukończeniu szkół specjalnych nie są objęci żadną formą rehabilitacji czy edukacji. Skazuje ich to na zamknięcie w domu rodzinnym, a niektórzy trafiają do szpitali psychiatrycznych, co urąga europejskim standardom.

Wspomniane stowarzyszenie od 20 lat intensywnie opiekuje się takimi osobami, ale jego skromna siedziba przy ulicy Zofii Nałkowskiej (na tyłach Dekabrystów) nie jest w stanie pomieścić wszystkich potrzebujących, których w Częstochowie i okolicach może być nawet ponad stu.