
O tym, że sygnalizacja świetlna na ul. Jagiellońskiej w rejonie ul. Bór dobrze nie działa z pewnością mogą przekonać się piesi.
Kiedy idziemy ul. Jagiellońską po stronie północnej i chcemy przejść na stronę południową to oczywiście wciskamy przycisk. Wówczas lekko na czerwono pojawia się informacja „Czekaj”. Po 1-2 minutach dostajemy zielony sygnał, ale… nie na całym przejściu. Stoimy na wysepce, ponownie musimy wcisnąć przycisk i czekamy cały cykl świateł. Mimo, że samochody z ul. Bór i Dojazdowej mogą jechać w lewo (bądź w prawo) w Jagiellońską pieszy światła zielone nie dostaje. (Sygnał ten dostaniemy od razu tylko wtedy, gdy ktoś wciśnie wcześniej przycisk od strony ul. Dojazdowej). Po odczekaniu cyklu w końcu dostajemy zielone. Przejście w godzinach szczytu trwa nawet do 5 minut.
Odwróćmy sytuację – chcemy przejść przez ul. Jagiellońską ze strony południowej na północną. Naciskamy przycisk, ale nawet nie wiemy czy wcisnęliśmy dobrze – nie ma informacji „Proszę czekać”, żaden napis się nie pojawia. Czekamy. W końcu dla nas zapala się zielone światło równolegle z zielonym bezkolizyjnym dla samochodów do skrętu w lewo z ul. Jagiellońskiej w Dojazdową / Bór. Niestety i w tej sytuacji nie przejdziemy za jednym razem (chyba, że ktoś utknął na wysepce i wciśnie klawisz). Znów czekamy cały cykl i dopiero wtedy pojawia się zielone.
Program sygnalizacji najwidoczniej zakłada możliwość, że ktoś może po prostu chce pozostać na wysepce, albo że się zdematerializował. Sygnalizacja świetlna nie działa jak powinna, albo po prostu tak traktowany jest pieszy w naszym mieście. Oprócz przejścia dla pieszych sygnalizacja ta obsługuje przejazd rowerowy.
Mamy nadzieję, że wkrótce ten problem zniknie i światło zielone będzie zapalało się „na jeden raz”, bądź równolegle z odpowiednim światłem dla samochodów.
Pełną fotorelację z tego miejsca możesz zobaczyć na naszym fanpage.
Autor: Mateusz Orda