FOTOCZEWA

Serwis fotoreportersko-prasowy. Niezależni, niepoprawni, niepokorni

Sport

Damian Natoński: Raczej będzie to mój ostatni sezon z lwem na piersi (wywiad)

Damian Natoński o przygotowaniach do sezonu w trakcie pandemii Koronawirusa, pozyskiwaniu sponsorów, kulisach podpisania nowej umowy oraz celach na nadchodzący sezon.

W tym roku przygotowania do sezonu z powodu Koronawirusa wyglądają inaczej niż w ubiegłych latach. Jak wyglądał Twój trening w czasie kiedy musieliśmy zostać w domach ?
–  Masz rację, pandemia związana z koronawirusem pokrzyżowała nam wszystkim plany z długo wyczekiwanym wyjazdem na tor po zimie. Ja natomiast można powiedzieć nie siedziałem w domu, a na torze. Już od połowy marca regularnie trenuję na obiekcie przy Starzyńskiego. Było oczywiście duże ryzyko że zostanę zdemaskowany przez służby mundurowe i zakończy się to wszystko wysokim mandatem. Miałem jedną tylko taką sytuację, gdzie musiałem chować się przed policją gdy krążyli przy obiekcie. Mój trening wyglądał następująco najpierw 20 startów pod górę, potem robiłem wyścigi 5 razy po 4 kółka, aby mięśnie były już wprawione w rytm meczowy, na koniec jeszcze 20 startów na torze. Takie treningi odbywałem 4 razy w tygodniu, gdzie kontynuuję je aż do dziś.

Obecnie trenujesz już na torze z zespołem. Czy jesteś już w pełni przygotowany do sezonu, czy brakuje jeszcze świeżości ?
– Tak jak wspomniałem wcześniej trenuję regularnie od połowy marca. Uważam, że jestem przygotowany do bieżącego sezonu, aczkolwiek zawody pokażą czy te moje indywidualne treningi coś dały. Jestem dobrej myśli, czekam teraz z utęsknieniem na przeciwników.

W sporcie amatorskim jakim jest speedrower ciężko jest pozyskać sponsorów dodatkowo wiele przedsiębiorstw z powodu Covid-19 szuka oszczędności i nie kwapi się do sponsoringu. Jak wygląda sytuacja u Ciebie ? Możesz liczyć na jakieś wsparcie finansowe zewnątrz ?
– Zgadza się speedrower jest sportem amatorskim i niestety mało popularnym. Mamy cały czas przygotowaną ofertę marketingową w kontekście wyjazdu na Mistrzostwa Świata do dalekiej Australii. Niestety przez sytuację jaką mamy ciężko jest o sponsoring, a i MŚ najprawdopodobniej się nie odbędą. Mam przyjaciół, na których mogę liczyć oraz zaprzyjaźnione firmy, jeżeli będę potrzebował pomocy zgłoszę się do nich i na pewno mi pomogą.

Długo zwlekałeś z podpisaniem kontraktu z Lwami, ale jednak zdecydowałeś się parafować nową umowę. Co zdecydowało, że w nadchodzącym sezonie będziesz jeździł z lwem na piersi ?
– To bardzo długa i skomplikowana historia. Była bardzo dobra wizja składu w Victorii Poczesna, w której stertuję w większości rozgrywkach. Jednak coś poszło nie tak, poza tym było jeszcze kilka innych ciekawych ofert. Jednak po rozmowie z działaczami z Częstochowy doszliśmy do porozumienia choć łatwo nie było. Zdecydowałem zostać w lwach na rozgrywki CS Superligi oraz Drużynowego Pucharu Polski. Jednak mogę powiedzieć, że raczej będzie to mój ostatni sezon z lwem na piersi. Mamy bardzo dobry skład, silną ekipę seniorską, juniorzy też robią postępy. Naszym celem jest zdobycie drugiego złotego medalu DMP. Czy nam się to uda? Czas pokażę.

Jakie cele stawiasz sobie na nadchodzący sezon ?
-Dobrze wychodzić ze startu, wygrywać wszystkie biegi a sukces będzie. Cel jest jeden najważniejszy, to pokazać tym wszystkim którzy we mnie nie wierzyli i udowodnić im że potrafię jeszcze jeździć na speedrowerze. Zapewnić mogę że motywacji mi nie zabraknie :). Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia na torze.

Rozmawiał: Marcin Biś