Z Danielem Ordonem zawodnikiem Lwów Avia Częstochowa rozmawiałem m.in. o celach na najbliższy sezon, rywalizacji w zespole oraz o powrocie na tor po dwuletniej przerwie.
Po dwuletniej przerwie powracasz do ścigania, jakie stawiasz sobie cele ?
Cele proste i ambitne, robiąc sobie dwuletnią przerwę i odchodząc miałem złoto w Drużynowych Mistrzostwach Polski oraz Anglii teraz wracam do tych samych drużyn po to samo, a indywidualnie dobrze się prezentować na każdych zawodach i walczyć o najwyższe lokaty, a że nie rzucam słów na wiatr pokazały ostatnie zawody, gdzie wystąpiłem w sezonie 2019 w turnieju gwiazdkowym w Poczesnej. Było dobrze i tego chce się trzymać.
Rywalizacja w zespole zapowiada się niezwykle ciekawie, o pierwszy skład będziesz musiał rywalizować m.in. z Szymańskim, Paruzelem, czy Jamroszczykiem
Jest dokładnie tak jak mówisz, no cóż trener będzie brał najlepszych, najmocniejszych, a ja postaram się być w tym gronie.
Co robiłem po tym jak odwiesiłeś rower na kołku ?
Zajmowałem się rodziną i sprawami zawodowymi.
Jakie czynniki spowodowały, że postanowiłeś wrócić do ścigania ?
Żona powiedziała, że mam wracać bo za bardzo przytyłem (śmiech – red.) Ale mi również brakowało rywalizacji oraz spotkań ze znajomymi z toru.
Po takiej przerwie kluczowe będzie przygotowanie do sezonu. Rozpocząłeś już treningi ?
Tak, trenuje razem z drużyną oraz mam swój indywidualny system treningowy, który wdrażam w życie na tyle na ile pozwala mi czas oczywiście.
Rozmawiał: Marcin Biś
foto: Materiały prywatne.