Stary rowerodrom i zapomniane boisko do koszykówki, a późniejszy dziki parking znowu służy wszystkim, a nie tylko zmotoryzowanym. Przede wszystkim okolica ta zyskała na estetyce, bo zaaranżowano estetyczny zakątek do wypoczynku dla wszystkich grup wiekowych.
Na zapleczu posesji Kilińskiego 12 działał kiedyś rowerodrom, czyli miasteczko ruchu rowerowego. W latach 90-ch wylano asfaltowe boisko do koszykówki, tablice do której stały jeszcze niedawno. Z czasem jednak dzieci przestały rozwijać tam swoją kulturę jazdy na rowerze, a adepci kosza powędrowali do sal gimnastycznych i miejsce opustoszało. Nieużytek szybko wpadł w oczy zaradnym właścicielom samochodów, którzy zechcieli uniknąć opłat za miejsce parkingowe – usługę, która w społecznościach cywilizowanych traktowana jest jak towar, a nie dobro społecznie użyteczne. Tak powstał dziki parking.
Było ściernisko
W zeszłym roku parcelę, którą otoczyła nowa ulica – Perepeczki – ogrodzono uniemożliwiając wjazd, a na niej pojawiły się maszyny robocze. Rozpoczęła się budowa oddanej właśnie inwestycji w przestrzeń.
Na dawnym rowerodromie znowu pojawią się rowery, a to za sprawą drogi pieszo-rowerowej oraz toru do jazdy wyczynowej na rowerach, tzw. pump track.
Obok niego najmłodsi mogą skorzystać z linowego placu zabaw, wokół którego postawiono ławki dla opiekunów mogących dozorować swoje pociechy zażywające rekreacji.
Aby zmotoryzowani nie byli tak bardzo poszkodowani, wygospodarowano miejsce także dla nich. Między placem zabaw, a samą jezdnią, wytyczono 48 miejsc postojowych, już cywilizowanych, a więc objętych Strefą Ograniczonego Postoju – wszak to centrum miasta, wymuszona rotacja jest koniecznością. Ułatwieniem będzie dodatkowy parkomat, który niebawem zostanie tam postawiony.
Całości dopełniono zielenią urządzoną. Inwestycja pochłonęła 1,6 mln zł, a przeprowadził ją Miejski Zarząd Dróg i Transportu.
Zdjęcia autorstwa Biura Prasowego UMC można zobaczyć na naszym fanpage.