FOTOCZEWA

Serwis fotoreportersko-prasowy. Niezależni, niepoprawni, niepokorni

Przestrzeń

Czy wielki napis na biurowcu MPK jest nielegalny?

Najnowszą kontrowersją w mieście jest wielki napis na biurowcu MPK. Nie dość, że powstał niezgodnie z projektem i zdaniem wielu szpeci, to jeszcze okazuje się, że może być niezgodny z prawem

Niedawno za sprawą architekta Huberta Wąska, Grupy Elanex i Gazety Wyboczej miasto obiegła informacja o wymalowaniu liter „M P K” na elewacji biurowca Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego wielkości trzech pięter. Kontrowersję budzi zaklejenie ceglanej elewacji warstwą ocieplenia zewnętrznego, zatarcie opasek okiennych poprzez nieodtworzenie ich w otulinie oraz sam napis.

Podpis dla niekumatych

Budynek biurowca MPK stanowi dominantę lokalnej przestrzeni – wieńczy dużą połać placu, nota bene należącego do tego przedsiębiorstwa. Oznacza to, że samo przedsiębiorstwo kreuje tą przestrzeń w całości. Powinno być więc tak, że dany teren ma określoną formę, a jej kwintesencję wyraża dominanta.

W architekturze przeznaczenie budynku powinno być uwidaczniane jego formą. Tak też jest z gmachem MPK pochodzącym z lat 1951-1959. Wygląd przywodzący na myśl dworzec dobrze kojarzył funkcję komunikacyjną. Oryginalnie całości dopełniał jeszcze zegar umieszczony na elewacji. Globalnie zaś z ową całością dodatkowo komponuje się torowisko tramwajowe biegnące prostopadle do budynku znikające gdzieś koło głównej bramy.

W rozumieniu architektonicznym naniesienie napisu ma służyć dobitnemu informowaniu o przeznaczeniu budynku – to tak, jakby na wszystkie szpitalne podpisać „szpital”, szkoły „szkoła”, bloku „dom mieszkalny”, a na gmachu magistratu „URZĄD”.

Szpeci – po prostu

Na oklejonej jednorodną otuliną elewacji pojawił się napis MPK w kolorze czerwonym. Naniesiono go na linie okien i przyjęto wymiary linii grubością pokrywające się z szerokością okien.

Napisu nie ma w projekcie i dorzucono je ad hoc, ale formalnie go nie naruszono, bo same litery nie stanowią elementów konstrukcyjnych budynku. To prowizorium od razu rzuca się w oczy. Szerokość liter nie jest identyczna – mierząc po oknach „M” mierzy trzy piony, „P” dwa, „K” znowu trzy. Ich kompozycja zaś ciąży w lewo, a to za sprawą długich ramion ostatniego znaku.

Zbieżność szerokości okien z grubością linii sprawia, że litery są poprzerywane. Dzieje się tak za sprawą pozostawionych białych ram okiennych i oszklenia, które przez około pół roku odbija chmury w kolorze elewacji, czyli szarym.

Dodatkowo same litery swoim rozmiarem sprawiają, że nie uzupełniają skończonej bryły budynku oraz całości kompozycji, a dominują uwagę odbiorcy przytłaczając swym wyrazem. Budzi to naturalną estetyczną kontrowersję tym bardziej, że otoczenie jest pozbawione form literowych. Co innego, gdyby wokół były takowe bryły wkomponowane w przestrzeń. Ta jednak składa się z zieleni i małej architektury, a dawniej jeszcze z promienistych chodników – dziś rozjeżdżonych. Gdyby ktoś jeszcze nie zrozumiał: one nie pasują do reszty.

Architekt protestuje

Znany częstochowski architekt Hubert Wąsek sprzeciwia się takiemu dewastowaniu przestrzeni. Jest to tym bardziej zasadne, że to miejskie jednostki powinny dawać przykład poprawnego gospodarowania nieruchomościami oddziałującymi na estetykę przestrzeni.

W tym miejscu wypadałoby przytoczyć badania prowadzone przez Urząd Miasta, w których mieszkańcy stanowczo sprzeciwili się szpeceniu przestrzeni poprzez reklamy, szyldy, czy innego typu nachalne treści.

Po magistracie nie można się jednak spodziewać żadnych działań w tej sprawie, bo sam urzędnik odpowiedzialny za estetykę sprawia wrażenie umywać od sprawy ręce. W tej sytuacji nie pozostaje nic innego, jak ponownie oddziaływać za pomocą zewnętrznych urzędów. Tym razem z pomocą przyjdzie Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, a to z powodu naruszenia Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, którego zapisy przytoczył arch. Hubert Wąsek:

Rozdział 3. Zasady i warunki zagospodarowania terenów oraz kształtowania zabudowy, § 7, p.5.3a oraz p.5.5
(…)
„na powierzchniach tynkowanych i wykonanych z okładzin elewacyjnych, obowiązuje stosowanie wyłącznie stonowanej kolorystyki w odcieniach beżu lub szarości z zakazem stosowania kolorów fosforyzujących, z dopuszczeniem stosowania odcieni spoza wyznaczonych przedziałów wyłącznie w strefie głównego wejścia do budynków, na powierzchni nie przekraczającej 30% powierzchni elewacji”
(…)
„stosowanie murali artystycznych dopuszcza się wyłącznie na elewacjach szczytowych budynków wielorodzinnych i wielorodzinnych z usługami w granicach terenów oznaczonych na rysunku planu symbolami 1MW, 1MWU, 2MWU, 3MWU oraz na ścianach szczytowych budynków usługowych w granicach terenu oznaczonego na rysunku planu symbolem 1AUC”

Architekta wspiera Grupa Elanex mająca wprawę w zaciekłym oddziaływaniu na magistrat za pośrednictwem zewnętrznych jednostek administracyjnych, więc należy się spodziewać rychłego usunięcia napisu.