Już na koniec cyklu przeglądu katalogu propozycji budżetowych prezentujemy wykaz naszym zdaniem zadań najdziwniejszych, ale i odrzuconych przez urzędników
Budżet Obywatelski jest relatywną nowością w naszym systemie prawnym i nie można się dziwić, że mieszkańcy nie do końca orientują się, czym jest ta instytucja. Ale jak tu się dziwić, jeśli niektórzy nadal nie są w stanie pojąć istoty samorządności pomimo funkcjonowania samorządów od 1991 roku…
W katalogu propozycji budżetowych znaleźliśmy kilka takich, których autorzy ewidentnie odpłynęli w odmętach nieskrępowanej fantazji.
Na pohybel prawu drogowemu
Jeden z autorów zaproponował progi zwalniające dla rowerów montowane na drogach rowerowych. Jako uzasadnienie podał, że rowerów jest coraz więcej, a rowerzyści jeżdżą za szybko. Można by się nie dziwić takiemu wołaniu o bezpieczeństwo na drodze, gdyby propozycja dotyczyła ciągów pieszo-rowerowych, albo w ogóle montażu urządzeń uniemożliwiających wjazd pseudorowerzystom na chodniki. Ale czego autor szuka bez roweru na drodze rowerowej? Propozycję odrzucono, bo progów zwalniających nie przewiduje się na drogach rowerowych.
Inny z autorów zaproponował dyskotekę na skrzyżowaniach. Chciał, aby zielone światło dla samochodów migało trzykrotnie przed zgaśnięciem. Podobnie, jak czerwone. Pozostaje modlić się do wszelakiego bóstwa jakie zna wszechświat, aby autor nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych, bowiem w przeciwnym przypadku powinien wiedzieć, że funkcję ostrzegawczą pełnią fazy pośrednie z udziałem komory z żółtym szkłem. Ze względów oczywistych propozycji nie przyjęto.
Prywatne sprawy
Są i tacy ludzie, którzy publicznymi środkami próbują załatwić prywatne sprawy. Przykładami takich inicjatyw jest montaż bramy w spółdzielczej kamienicy przy ul.Piłsudskiego celem uniemożliwienia wjazdu cwaniakom. Jako, że kamienica nie jest miejska, to miasto nie może w nią inwestować – to oczywiste. Mieszkańcy powinni sami złożyć się na takie urządzenie, albo zamówić prostą bramę w warsztacie. Ale nie – państwo chcieli bramę na pilota!
Równie ciekawa była propozycja montażu bramki (na pilota – a jakże!) nieopodal placówki NFZ na Tysiącleciu celem uniemożliwienia wjazdu cwaniakujących petentów systemu opieki zdrowotnej na spółdzielczy parking. Znowu teren nie miejski, więc odrzucono. Ale czy tak trudno jest zrzucić się na bramkę w kilka bloków?
Fantaści z Parkitki
Uśmialiśmy się przy lekturze dwu propozycji z osiedla bloków w dzielnicy Parkitka. Jeden z autorów widać nie przepada za właścicielem osiedlowej piekarni, bowiem wykorzystując mechanizm Budżetu Obywatelskiego chciał zlikwidować przedsiębiorcy jego zakład. Co oczywiste – propozycję odrzucono, bo zadanie nie leży w zakresie zadań własnych gminy.
Do dziś nie milkną echa głośnego przypadku ataku agresywnych i krnąbrnych przedstawicieli klasy nieustalonej mających pod opieką dwójkę dzieci na Policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego, którzy zatrzymali ów rodziców za przebieganie między ciężarówkami pędzącymi przez ruchliwą drogę krajową. Rodzice okrzyknięci w krajowych komentarzach „Sebixem i Karyną” argumentowali swoje racje m.in. koszulą za 800 złotych. Kiedy siłą argumentu niczego nie wskórali zastosowali argument siły wszystko filmując – jak na reprezentowane środowisko przystało – telefonem komórkowym. Film miał posłużyć obronie przed Policją (sic!), a został użyty przez Prokuratora przeciwko rodzicom. Pokłosiem tamtych wydarzeń była propozycja wytyczenia „przejścia do restauracji”. Propozycję odrzucono, bo przejścia na tej kategorii dróg nie mogą być zbyt często. Wyjdzie na zdrowie, bo w restauracjach szybkiej obsługi nie serwuje się nazbyt zdrowego prowiantu…
Manifestanci i kontrmanifestanci
Jedna z propozycji budżetowych miała ciągnąć za sobą budowę masztu z flagą państwową, choć sam autor nie był w stanie określić, jakiego rodzaju, bowiem napisał jedynie „flaga Polski”. Argumentował, że w innych krajach stawia się takie konstrukcje, aby budzić poczucie dumy z przynależności… narodowej, albo państwowej. Ciężko stwierdzić, bo sentencja uzasadnienia napisana została stylem dowolnym, a zasady gramatyki absolutnie autorowi nie przeszkadzały w twórczości. No cóż – to się nazywa licentia poetica. Propozycję odrzucono, bo masz miał stanąć… na pętli tramwajowej, a ta jest objęta projektowaną inwestycją z innego zadania.
Już nie do śmiechu nam było, kiedy natrafiliśmy na propozycję budżetową przewidującą budowę ekranów akustycznych dookoła kościoła św. Wojciecha. Każdy wie, że nagłośnienie tego obiektu dostarcza wątpliwych wrażeń estetycznych i jest uciążliwe dla mieszkańców zajmujących domy dookoła. W dodatku wokół problemu nastała niepokojąca zmowa milczenia wśród urzędów i urzędników. Propozycja ta jest więc więc raczej desperackim wołaniem o pomoc. Odrzucenie nastąpiło z powodu planowania inwestycji na terenach nie będących we władaniu urzędu miasta.
Przegląd i rekomendacje
W redakcji przeprowadziliśmy przegląd propozycji budżetowych do budżetu obywatelskiego, a efektem tych prac były felietony dotyczące wybranych pozycji. Wskutek tych prac rekomendujemy naszym zdaniem najlepsze propozycje. Przed rozpoczęciem głosowania przekażemy Państwu informację o sposobie głosowania.
1 KOMENTARZ
Komentarze są wyłączone.