Z prezydentem Częstochowy Krzysztofem Matyjaszczykiem rozmawiałem m.in. o reformie oświaty, in vitro, podatkach, województwie częstochowskim oraz o planach na przyszłość.
MB: Ministerstwo Edukacji Narodowej przedstawiło projekt reformy oświaty, który zakłada likwidację gimnazjów. Jakie konsekwencje dla częstochowskich uczniów, a przede wszystkim nauczycieli może mieć wprowadzenie tej reformy ?
KM: Projekt wprowadzany z wielkim pośpiechem, oprócz likwidacji gimnazjów, zakłada inne istotne zmiany w systemie funkcjonowania oświaty. Nauczyciele boją się o swoje miejsca pracy, a samorządy obawiają się, o to jak ostatecznie wyglądać będą społeczne, organizacyjne i finansowe skutki „reformy”. Dlatego – tak jak wiele innych miast – apelujemy o rozsądek i rzeczywiste konsultacje – zarówno ze środowiskiem oświatowym, jak i samorządami. Wszystkie rozwiązanie wpływające w istotny sposób na system edukacji powinny być dobrze przygotowane i przemyślane. Przy obecnych zapisach w projekcie ustawy skutek dla naszego miasta może być taki, że już w pierwszym roku realizacji „reformy” ok. 200 nauczycieli straci pracę, a koszt odpraw wyniesie 3,5 mln złotych. Nie rozumiem, po co burzyć coś, co nieźle funkcjonuje. Można było mieć wątpliwości dotyczące powoływania gimnazjów w 1999 r., ale skoro zostały stworzone, odpowiednio wyposażone i od ładnych kilku lat bronią się swoimi wynikami, to uważam, że nie powinno się dzisiaj niszczyć dorobku minionych kilkunastu lat i wracać do przeszłości, przysparzając przy tym wydatków zarówno państwu, jak i wszystkim samorządom.
MB: W tym roku z programu in vitro skorzysta 30 par. Czy program będzie kontynuowany, także w przyszłym roku ?
KM: Program dofinansowania zabiegów in vitro jest programem uchwalonym do 2017 r., więc w przyszłym roku częstochowskie pary też mogą liczyć na dofinansowanie zabiegu w jego ramach. Mam tylko nadzieję, że w międzyczasie nie zmienią się przepisy prawne, które ograniczą stosowanie tej metody i uniemożliwią jej finansowanie z samorządowego programu. Z Warszawy płyną różne pomysły dotyczące zmian ustawowych, niektóre mogą skomplikować sytuację, gdyby zostały wdrożone. Póki co cieszę się, że udaje się w Częstochowie pomagać tym parom, które tej pomocy potrzebują, mają jednoznaczne wskazania do metody in vitro i są przekonane, że chcą z tej – często ostatniej szansy na własne dziecko – skorzystać. Dla mnie najważniejsze jest to, że efektem programu są szczęśliwi rodzice i wyczekiwane dzieci. Mam nadzieję, że nikt częstochowskim parom nie odbierze nadziei, jaką daje metoda in vitro. ..
MB: Pod koniec października przedstawił Pan zmiany w stawkach podatków i opłat lokalnych proponowanych w Częstochowie na 2017 rok. Czy będziemy płacić mniejsze podatki i opłaty?
KM: Na ostatniej sesji Rady Miasta radni przyjęli moje propozycje stawek lokalnych podatków i opłat, które rzeczywiście w wielu wypadkach ulegną w przyszłym roku obniżeniu. Dotyczy to zwłaszcza podatku od środków transportu. W przypadku różnych pojazdów lub zespołów pojazdów, to będą kwoty mniejsze niż w tym roku o kilkaset lub nawet kilka tysięcy złotych. Podatki, które zaproponowaliśmy są kompromisem, który został wypracowany w trakcie spotkań z przedstawicielami dużych firm transportowych, leasingowych. Do standardowych niższych stawek dodajemy też znacznie wyższą, bo 50% bonifikatę (dotychczas 10%) dla pojazdów lub zespołów pojazdów ciężarowych posiadających certyfikat czystości spalin Euro 5 i Euro 6. To dodatkowa ulga dla właścicieli nowszych samochodów, a jednocześnie ukłon w stronę naszego środowiska.
Jeżeli chodzi o podatek od nieruchomości, przedsiębiorcy mogą liczyć na niższe niż w poprzednich latach podatki od budynków lub ich części wykorzystywanych na prowadzenia działalności gospodarczej, Obniżony został również podatek od gruntów, na których leżą hałdy pokopalniane, z wyjątkiem tych wykorzystywanych pod działalność gospodarczą. Zgodnie z wnioskami mieszkańców stawka za metr kw. została obniżona – z 47 do 10 groszy. Została też utrzymana na niższym poziomie opłata za pomieszczenia przeznaczone do składowania opału. Górna stawka ministerialna to 7,62 zł od metra, u nas ten podatek wynosi 71 groszy. Mamy również jedną zmianę związaną z opłatą targową. W przypadku sprzedaży z ręki, kosza, wiadra, czy stolika, autopoprawką prezydenta opłata dzienna została obniżona z 8 złotych do 5 złotych.
MB: Po tym jak przed wyborami politycy PiS obiecali przywrócenie województwa częstochowskiego w Częstochowie głównie dzięki Pana zaangażowaniu rozpoczęto szereg działań, które promują województwo częstochowskie, w tym m.in. zbieranie podpisów pod petycją przywrócenia województwa. Ile udało się zebrać podpisów pod petycją i kiedy zostaną one wysłane do Warszawy ?
KM: Pod listem do Pani Premier Beaty Szydło zebraliśmy przynajmniej kilkanaście tysięcy podpisów. To są tylko te podpisy, które były zbierane w Urzędzie Miasta oraz podczas imprez miejskich. Do tego należy jeszcze dodać listy z apelem, które zostały wysłane przez samych mieszkańców drogą mailową lub pocztową. Cieszę się, że wiele osób było zainteresowanych tym, by w różny sposób przekazać swoje poparcie dla idei odtworzenia województwa częstochowskiego Rządowi RP. Chcemy jeszcze w tym roku sfinalizować akcję i przekazać te zebrane przez nas podpisy mieszkańców do Warszawy, jest jeszcze zaplanowanych kilka innych inicjatyw m.in. konferencja, która ma być poświęcona analizie argumentów ekonomicznych i społecznych za przywróceniem województwa częstochowskiego. Wszyscy czekamy na to, że wbrew przekazowi, jaki płynie ostatnio z kół rządowych, ci politycy, którzy deklarowali województwo, dotrzymają swoich obietnic składanych wielokrotnie mieszkańcom i Częstochowa odzyska status stolicy regionu.
MB: W Częstochowie realizowany jest program „Zawodowa współpraca”, w ramach projektu m.in. realizowane będą płatne staże i praktyki dla uczniów. Sceptycy tego programu twierdzą, że teraz Częstochowa będzie kształciła tanią siłę roboczą. Co Pan im odpowie ?
KM: Program „Zawodowa współpraca” to kilkanaście milionów złotych z Unii Europejskiej na kształcenie zawodowe. Dzisiaj na rynku pracy mamy taką sytuację, że najbardziej potrzebni są konkretni specjaliści w konkretnych dziedzinach z fachem w ręku, tacy, którzy mają wiedzę, praktyczne umiejętności i są przygotowani do tego, aby od razu rozpocząć pracę na danym stanowisku. Wiele częstochowskich firm deklaruje chęć przyjęcia pracowników, ale stawiają jeden warunek, aby ci pracownicy byli pod kątem technicznym, zawodowym i organizacyjnym przygotowani do pracy. Dlatego chcemy skoordynować system kształcenia i odbywania różnych praktyk oraz staży zawodowych u różnych pracodawców, zgodnie z potrzebami lokalnego rynku pracy. Program „Zawodowa współpraca” i inne programy dofinansowane z Unii Europejskiej związane ze szkolnictwem zawodowym są realizowane po to, aby tworzyć wykwalifikowaną kadrę, a także „kierunkowo” doposażać nasze centra kształcenia praktycznego i pracownie zawodu w szkołach. Chcemy, aby młodzi ludzie, którzy kończą edukację, byli jak najlepiej przygotowani do wejścia na rynek pracy w tych kierunkach i zawodach, które są szczególnie poszukiwane. Mocno spadło bezrobocie w naszym mieście i to jest dobry symptom, natomiast ciągle mamy takich naszych mieszkańców, w tym absolwentów szkół, którzy poszukują pracy i mają problem ze znalezieniem satysfakcjonującego zajęcia. Program „Zawodowa współpraca” ma przeciwdziałać bezrobociu wśród absolwentów szkół ponadgimnazjalnych i sytuacji, w której dopiero po zakończeniu szkoły, młodzi ludzie są kierowani przez PUP na kursy kierunkowe i szkolenia, bo nie mają odpowiednich kwalifikacji. Przygotowany kierunkowo specjalista startuje z innego pułapu, a trzeba pamiętać, że biorąc pod uwagę coraz większą liczbę ofert pracy, rynek pracy ewoluuje i pracodawcy coraz bardziej dbają o pracowników.
MB: W Częstochowie polityka społeczna stoi na bardzo wysokim poziomie. Jest m.in. in vitro, są darmowe szczepienia dla niemowląt przeciw pneumokokom, są darmowe przedszkola, jest refundacja kosztów zatrudnienia niań dla młodych mam. Czy uważa Pan, że te działania spowodują, że młodzi Częstochowianie nie będą już tak chętnie wyjeżdżać z rodzinnego miasta ?
KM: Staramy się, żeby w Częstochowie tworzyć dobre warunki dla wszystkich, którzy chcą tu się uczyć, pracować czy spędzać wolny czas oraz aby przyszłość swoją i swoich dzieci wiązali właśnie z Częstochową . Stąd m.in. wiele różnych zachęt, które mają na celu przekonać, że Częstochowa jest dobrym miejscem do życia. Mówimy tutaj zarówno o programach zdrowotnych, darmowych przedszkolach czy projektach wspierających opiekę nad małym dzieckiem, jak i takich bonusach, jak Karta Rodzina+, Karta Seniora, czy szersza Karta Mieszkańca, której wprowadzenie właśnie przygotowujemy. Tendencja ogólnokrajowa jest taka, że wiele młodych osób szuka sobie miejsca w stolicy kraju lub przynajmniej stolicach poszczególnych regionów, co – z jednej strony – potwierdza, że nasze starania o województwo mają sens, z drugiej strony pokazuje, że ciągle musimy szukać – także jako miasto powiatowe – naszych przewag konkurencyjnych. Młodzi ludzie są zawsze najbardziej mobilni, ale liczymy, że chociażby wspomniane już projekty wspierające szkolnictwo zawodowe i lepsze oferty pracy, a także praktyczne kierunki studiów – będą w stanie zahamować wyjazdy młodych.
Trzeba jednocześnie pamiętać, że wyraźna jest też tendencja demograficzna, że sporo rodzin, którym poprawiła się sytuacja materialna, przenosi się z miasta i buduje lub kupuje sobie domek pod miastem. Korzystają z tego okoliczne gminy, gdzie często liczba mieszkańców rośnie, natomiast ci ludzie najczęściej nadal pracują lub uczą się w mieście. Poprzez różne programy i ulgi staramy się ich przekonywać, aby nie rezygnowali z zameldowania w Częstochowie, żeby korzystali z oferty miasta, a jednocześnie tu zostawiali swoje podatki. Generalnie – staramy się przekonywać ludzi w różnym wieku, aby wiązali przyszłość z naszym miastem, nie można ograniczać się do jednej grupy wiekowej.
MB: Za niespełna miesiąc upłyną dwa lata odkąd wygrał Pan ponownie wybory prezydenckie. Jak Pan ocenia ten okres ?
KM: Wiele udało się zrobić, udało się już pozyskać nowe środki z Unii Europejskiej i zapewnienie finansowania kolejnych projektów i m.in. z ich pomocą nadal pozytywnie zmieniać infrastrukturę miejską, drogi, modernizować transport oraz realizować pomysły poprawiające komfort życia w mieście. Działają dwie specjalne strefy ekonomiczne, przedsiębiorcy mają coraz lepsze warunki do rozwoju także dzięki ulgom w podatku od nieruchomości. Widzimy jak szybko rozwijają się niektóre firmy, które działają na naszym terenie i jak pojawiają się nowi inwestorzy w strefach ekonomicznych. Staraliśmy się przez ten czas podnosić jakość życia w naszym mieście, a więc wdrażać nowe programy zdrowotne, profilaktyczne, współpracować z organizacjami pozarządowymi, rozwijać budżet obywatelski, poszerzać ofertę kulturalną. No pewnie, że każdy chciałby, żeby wszystkie te zmiany i usprawnienia można było realizować szybciej, ale kwestie prawne, ekonomiczne i organizacyjne nie zawsze temu sprzyjają. Myślę jednak, że w ostatnich dwóch latach udało nam się wzmocnić działania w sferze społecznej, gospodarczej czy kulturalnej zapoczątkowane w kadencji 2011-2015, a przyjęte wówczas priorytety rozwojowe zaczynają teraz przynosić spodziewane rezultaty.
MB: Jakie cele stawia sobie Pan na kolejne dwa lata ?
KM: Plan na kolejne lata to dalsze optymalne wykorzystanie środków z Unii Europejskiej w obecnym okresie programowania, dzięki czemu jest możliwość szybszego rozwoju wielu różnych dziedzin życia w naszym mieście. Współpracujemy z Urzędem Marszałkowskim i gminami tworzącymi subregion, czy to w zakresie podziału środków na regionalne inwestycje terytorialne, czy w tworzeniu spójnych planów rozwojowych i inwestycyjnych. W mieście chcemy kontynuować program budowy i przebudowy dróg i nadal usprawniać miejską komunikację, m.in. poprzez budowę węzłów przesiadkowych, zakup nowych autobusów i tramwajów czy modernizację linii tramwajowej. W najbliższych latach powstanie wreszcie odcinek autostrady i obwodnica autostradowa miasta, dlatego nasze działania idą w kierunku połączenia węzłów autostradowych z terenami inwestycyjnymi i układem sieci drogowej w mieście. Temu służy m.in. trwająca już rozbudowa drogi wojewódzkiej nr 908 w granicach miasta. Trzeba jak najlepiej skorzystać z infrastruktury, która powstanie obok, a jednocześnie modernizować te najbardziej dotychczas obciążone trasy, jak DK-1, na której przebudowę mamy otrzymać 164 mln zł dofinansowania unijnego. Chcemy też zadbać o pełne zagospodarowanie terenów specjalnych stref ekonomicznych, żeby powstało tam jak najwięcej atrakcyjnych dla mieszkańców miejsc pracy, a firmy mogły się stabilnie rozwijać. Będziemy nadal dbać o jakość i różnorodność oferty kulturalnej, adresowanej do ludzi o różnych gustach i w różnym wieku. Mam też nadzieję, że będzie okazja gościć w Częstochowie tej klasy wykonawców, jakim był ostatnio chociażby John Scofield.
Oprócz tego stawiamy na dalszy rozwój ekonomii społecznej, szkolnictwa zawodowego, kontynuację budżetu obywatelskiego i realizację projektów służących temu, aby Częstochowa była miastem coraz bardziej przyjaznym mieszkańcom.
Rozmawiał: Marcin Biś