Przez kilkanaście ostatnich tygodni światła dla pieszych zapalały się samoczynnie. Było to nie tylko wygodne, ale i oczywiste, bo światło zapalało się wówczas, gdy w fazach było na to miejsce – dokładnie tak, jak obecnie z tą różnicą, że teraz trzeba zielone światło „zamówić”.
Nielegalnie z rowerami

System w świetle obowiązujących przepisów oraz faktu poprowadzenia wzdłuż alei NMP drogi rowerowej (wytyczono osobne przejazdy) działa także… nielegalnie. Według przepisów światła dla rowerów nie mogą być wzbudzane ręcznie, a detekcja (tj. wykrycie) roweru ma następować samoistnie. Tak nie dzieje się na wspomnianym skrzyżowaniu, gdzie rowerzysta mimo równolegle podawanego zielonego dla pojazdów musi ponownie zatrzymać się przed przejazdem koło słupka i dotknąć panelu. Wcześniej znający sekwencję świateł rowerzysta mógł dopasować prędkość jazdy to własnej obserwacji skrzyżowania tak, aby po prostu trafić na zielone.